Zbliża się termin rozpoczęcia tegorocznych egzaminów dojrzałości. Dla części uczniów najbliższe dni będą wypełnione nauką, inni zaś mogą poszukiwać sposobów na ułatwienie sobie zadania z wykorzystaniem nowych technologii. Resort edukacji bada sprawę, a maturzyści, którzy zdecydują się na skorzystanie z takich “pomocy naukowych” mogą mieć kłopoty.
Matura 2025
Już niedługo młodzi ludzie przystąpią do ważnego egzaminu. W 2025 roku matury pisemne w terminie głównym będą przeprowadzane od 5 do 22 maja, natomiast ustne od 9 do 24 maja. Ogłoszenie wyników nastąpi zaś 8 lipca. Dla wielu maturzystów to z pewnością bardzo stresujący czas, gdyż od ilości uzyskanych punktów będzie zależeć to, czy dostaną się na wymarzone studia. W takiej sytuacji część osób chce jakoś wspomóc się na ścieżce do sukcesu i to w raczej nieuczciwy sposób.
Na salę, gdzie odbywa się egzamin, można wnieść ze sobą tylko kilka przedmiotów. Postawę stanowi dowód osobisty, potwierdzający tożsamość ucznia. Oprócz tego dozwolone jest posiadanie długopisu lub pióra z czarnym wkładem, na matematykę, biologię, chemię i fizykę można zabrać ze sobą jeszcze linijkę i kalkulator, szkoły powinny zapewniać również karty z podstawowymi wzorami. Obecna na sali komisja pilnuje, aby wszystko przebiegało ściśle z ustalonymi normami, jednak zdobycze technologiczne są coraz sprytniej wykorzystywane przez maturzystów. Bardzo możliwe, że w tym roku część z nich zdecyduje się zaryzykować i przystąpi do egzaminu, próbując niepostrzeżenie wykorzystać narzędzia oparte na sztucznej inteligencji. Takie działanie może się jednak nie opłacić — MEN zostało już zaalarmowane.
ZOBACZ TEŻ: Kwoty korepetycji przed maturami zwalają z nóg. Za te przedmioty nauczyciele życzą sobie najwięcej
Elektroniczny gadżet kusi maturzystów: nowa metoda oszustwa skrojona pod maturę 2025
Nauczyciele od jakiegoś czasu zauważają pewien poważny problem. Uczniowie, przygotowując prace pisemne, coraz częściej korzystają z udogodnień, które daje ChatGPT. Jest to nie tylko niezgodne z zasadami szkół, ale nie gwarantuje również uzyskania dobrych wyników. Wygenerowane odpowiedzi mogą zawierać poważne błędy i nieprawdziwe informacje. Mimo to wciąż nie brakuje śmiałków, którzy wciąż wspomagają się tym narzędziem lub wybierają chiński odpowiednik, czyli Deepseek.
Podczas matur na salę egzaminacyjną nie wolno wnosić ze sobą telefonów czy innych elektronicznych urządzeń, z wyjątkiem kalkulatora prostego i kalkulatora naukowego, ale uczniowie są już na tyle zaznajomieni z technologicznymi nowinkami, że wiedzą, jak to obejść, aby nikt się nie zorientował. Ostatnio robią furorę okulary zintegrowane z ChatemGPT. Wyglądają zupełnie jak normalne, a ich posiadacz może dzięki nim może szybko uzyskać odpowiedzi na wybrane zagadnienia. Oryginały kosztują około 699 dolarów, czyli ponad 2600 zł, jednakże na różnych stronach internetowych np. na Temu można znaleźć znacznie tańsze — choć gorszej jakość i tak po części spełniają swoje zadanie.
Maturzyści testują ten sprzęt i pokazują swoje próby w mediach społecznościowych. Niektórzy już nawet potwierdzili, że wykorzystywali inteligentne okulary podczas testów i to z powodzeniem. Sprawę bada już resort edukacji, zwłaszcza że zbliżają się egzaminy maturalne. Wykrycie takiego oszustwa na maturze może mieć poważne konsekwencje.
Zamiast słuchawki w uchu okulary z ChatemGPT. MEN ostrzega przed konsekwencjami
Okulary zintegrowane z ChatemGPT wyglądają jak normalne, ale podczas patrzenia na kartkę, na szkłach generowane są gotowe odpowiedzi do zadań. Technologia nie jest jeszcze bardzo zaawansowana, działa wolno i jeśli nie ma dobrego dostępu do łącza internetowego może wprowadzać w błąd. Mimo to zainteresowanie urządzeniem jest spore, a na zagrożenie z tym związane zwraca uwagę ministerstwo edukacji narodowej.
Sprawa okularów z ChatemGPT znana jest ministerstwu z przestrzeni medialnej oraz z informacji dostępnych w internecie. Na obecnym etapie trudno jednoznacznie ocenić, jak takie okulary rzeczywiście funkcjonują oraz jaki jest poziom ich dostępności. W miarę pojawiania się nowych, wiarygodnych danych, zajmiemy odpowiednie stanowisko w tej sprawie — wyjaśnia Wydział Informacyjno-Prasowy MEN w rozmowie z WP.
Przyłapanie na wykorzystywaniu niedozwolonych narzędzi podczas egzaminu maturalnego może skutkować jego unieważnieniem, jednak konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze. Udowodnienie fałszerstwa w wielu przypadkach powoduje również odebranie możliwości przystąpienia do matury poprawkowej w sierpniu, wtedy na poprawkę trzeba czekać do następnego roku.
CKE z pewnością uczuli tegorocznych egzaminatorów, aby zwracali pilną uwagę na zachowania uczniów. Sprawa jest dość świeża, więc pewnie nie będzie jeszcze jakiś bardziej restrykcyjnych decyzji np. zarządzających sprawdzanie maturzystom okularów przed wejściem na salę. Nie można jednak wykluczyć takiej opcji już w przyszłym roku.