
Spis treści:
- Kot Larry – ze schroniska do politycznej kariery
- Koty w brytyjskiej polityce
- Kot Larry nie był pierwszy
- Polskie myszołapy
Psy i koty to najpopularniejsze zwierzęta domowe na świecie. Nie bez znaczenia jest fakt, że dość długo są członkami naszych domostw. Szacuje się, że psy udomowiono już nawet 40 tys. lat temu, za to koty znacznie później, bo około 8. tys. lat temu. Oczywiście czworonogi nie od razu pełniły funkcje głównie towarzyskie, tak jak wygląda to obecnie. Do zadań kotów należało polowanie na gryzonie, które mogły zaszkodzić uprawom i wyjadać zapasy. Tysiące lat później wiele kotów na świecie nadal trudni się zadaniem swoich przodków. Zwierzęcym celebrytą w tej branży jest kot Larry, czyli naczelny myszołap Wielkiej Brytanii.
Larry to nie tylko kot rezydujący przy Downing Street 10. To też polityczny symbol i bohater wielu medialnych doniesień. Od ponad dekady niezmiennie sprawuje swoją funkcję, mimo że premierzy przychodzą i odchodzą. Jak zwykły dachowiec trafił do brytyjskiej siedziby rządu i zyskał miliony fanów?
Kot Larry – ze schroniska do politycznej kariery
Larry został adoptowany 15 lutego 2011 roku z londyńskiego schroniska Battersea Dogs & Cats Home. Władze rządowe zdecydowały się na to po tym, jak w rezydencji premiera przy Downing Street 10 pojawił problem z gryzoniami. Kot szybko zyskał uznanie jako łowca, choć jego skuteczność w eliminowaniu szczurów bywa czasem podawana w wątpliwość. Obecność futrzaka miała też jednak inny, równie istotny wymiar. Kot Larry szybko stał się maskotką politycznego centrum kraju.
Podczas swojej kadencji Larry „współpracował” już z pięcioma premierami: Davidem Cameronem, Theresą May, Borisem Johnsonem, Liz Truss oraz Rishim Sunakiem. Dzięki temu doczekał się reputacji niezależnego i nieprzekupnego „urzędnika”. Każdy kto go zna, twierdzi, że nie faworyzuje żadnej partii politycznej. Gdy David Cameron opuszczał urząd, wielu zastanawiało się, czy zabierze kota ze sobą. Larry pozostał jednak na swoim stanowisku. Wtedy stało się jasne, że to nie jest kot premiera, a całego narodu brytyjskiego.
Koty w brytyjskiej polityce
Larry ma silny charakter i nie waha się tego pokazać. Do mediów trafiają czasem nagrania, na których widać jego starcia z innymi politycznymi zwierzętami. Tak, Larry nie jest jedynym kotem w brytyjskiej polityce. W 2016 roku do brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych dołączył kot o imieniu Palmerston. Został adoptowany ze schroniska dla bezdomnych zwierząt i mianowany głównym myszołapem resortu. Jego zadaniem było zwalczanie gryzoni w siedzibie ministerstwa.
Palmerston szybko zdobył popularność, a jego obecność w ministerstwie była szeroko komentowana w mediach. W 2020 roku przeszedł na emeryturę, jednak w 2025 roku powrócił do służby jako tzw. konsultant ds. relacji z kotami na Bermudach. Towarzyszył tam nowemu gubernatorowi tego terytorium.
Wróćmy jednak do Larry’ego. Choć jego zadaniem ma być przeganianie gryzoni, kilka razy udowodnił już, że nie boi się też innych zwierząt. Przykładowo w październiku 2022 roku kamery zarejestrowały, jak przed siedzibą premiera przegonił dwa razy większego od siebie lisa. Nagranie stało się hitem internetu, a w sieci pojawiły się głosy, że kot zasłużył na awans. – Ktoś pod tym adresem jest gotowy do pracy – można było przeczytać w mediach społecznościowych poświęconych Larry’emu.
Nie można też zapominać, o jego wpływie opinię publiczną. Obecność kota w politycznym sercu Wielkiej Brytanii znacząco ociepla wizerunek rządu. Brytyjczycy uwielbiają go nie tylko za zwierzęcy urok osobisty, ale też za niezmienność w dynamicznym świecie polityki.
Kot Larry jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych mruczków na świecie. Jego profil na platformie X śledzi ponad 860 tysięcy osób. Każde kocie „oświadczenie” przyciąga uwagę internautów. W publikowanych wpisach nie brakuje humoru oraz politycznych komentarzy. Larry stał się nieoficjalnym, ale słyszanym głosem brytyjskiej polityki.

Kot Larry nie był pierwszy
Chociaż Larry ma już swoje lata, jego pozycja na Downing Street 10 wydaje się niezagrożona. W przeciwieństwie do premierów nie jest zależny od wyników wyborów. Nie podlega też rezygnacji. Jego sympatia wśród obywateli i status politycznej legendy sprawiają, że prawdopodobnie jeszcze długo będzie pełnił swoją funkcję.
Warto też pamiętać, że przed Larrym w rezydencji premiera Wielkiej Brytanii mieszkały inne koty pełniące funkcję myszołapów. Oto one:
- Rufus towarzyszył premierowi Ramsayowi MacDonaldowi w latach 20. XX wieku.
- Bob, znany jako „Munich Mouser”, mieszkał na Downing Street w latach 1937–1943, podczas urzędowania premierów Neville’a Chamberlaina i Winstona Churchilla.
- Wilberforce pełnił służbę przez 14 lat, od 1970 do 1986 roku. Odszedł na emeryturę za kadencji Margaret Thatcher.
- Humphrey przybłąkał się do rezydencji w 1989 roku i służył podczas kadencji Margaret Thatcher, Johna Majora oraz Tony’ego Blaira.
- Sybil należała do kanclerza Alistaira Darlinga i mieszkała na Downing Street w 2007 roku, jednak po sześciu miesiącach przeniosła się na wieś. Życie w Londynie nie przypadło jej do gustu.
Polskie myszołapy
Nie tylko Wielka Brytania może poszczycić się honorowym wykorzystaniem kotów do łapania gryzoni. W Polsce nie mamy co prawda takich kocich celebrytów jak Larry, ale pewna grupa mruczków od lat dzielnie wykonuje swoją robotę. W Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie od lat mieszkają koty polujące na gryzonie. Ich obecność w podziemiach PKiN sięga początków istnienia budynku. W latach 90. kotów było około 60, jednak z czasem ich populacja zmniejszyła się do kilkunastu osobników.
Pałacowe koty mają zapewnioną stałą opiekę. Są regularnie karmione, mają wymieniany żwirek w kuwetach, a także dostęp do opieki weterynaryjnej. W podziemiach budynku stworzono dla nich specjalną przestrzeń, gdzie znajdują się ocieplane legowiska oraz miejsca do odpoczynku.
Źródło: National Geographic Polska
Nasz autor
Mateusz Łysiak
Dziennikarz podróżniczy, rowerzysta, górołaz. Poza szlakiem amator kuchni włoskiej, popkultury i języka hiszpańskiego.
