menu
menu
Wiadomości

Wyjawili, skąd pochodzi mięso sprzedawane w Dino. Wiele osób będzie zaskoczonych

Przemysław Bociąga
23/04/2025 09:21:00

Dziennikarze prześledzili źródła mięsa sprzedawanego w Dino. Informacje wyjaśniają, skąd bierze się niezwykła pozycja sieci wśród polskich dyskontów. Chodzi o relacje właścicielskie, które są inne niż w pozostałych sklepach.

Dino: druga największa sieć w Polsce

O sklepach sieci Dino mówimy więcej niż tylko w kontekście ich najnowszych promocji. Podobnie do czerwoności opinię publiczną rozgrzewają stosunki właścicielskie, czyli w skrócie, pieniądze. Pod względem finansów Dino zajmuje pozycję szczególną.

Rzecz w tym, że o ile Biedronka czy Lidl należą do międzynarodowych spółek, Dino pozostaje siecią w polskich rękach. Ręce te należą do Tomasza Biernackiego, biznesmena, który sieć sklepów zbudował od podstaw. W zależności od tego, jaką metodą przeliczać majątek, Biernacki raz znajduje się trzeci na liście najbogatszych Polaków (jak w 2025 roku w polskim Forbesie), kiedy indziej (jak rok wcześniej w Bloomberg Businesweek), jako jedyny Polak na liście 500 najbogatszych globalnie.

Wózek w Dino
fot. Mat. prasowe Dino

Tomasz Biernacki zbudował Dino

Pieniądze Biernackiego nie wzięły się z sutego testamentu. Biernacki pierwszy sklep Dino uruchomił w 1999 roku w Gostyniu, a już 4 lata później kupił przedsiębiorstwo Agro-Rydzyna, działające w branży mięsnej. Z połączenia tych dwóch biznesów bierze się między innymi skuteczność sieci.

Dalsza część tekstu pod filmem.

Dino ma dziś ponad 2,7 tys. sklepów. Ustępuje pod tym względem tylko Biedronce. Konkurencja między tymi sieciami pod względem nowych otwarć jest zacięta, trudno więc wyrokować, czy za kilka lat to Dino nie będzie liderem rynku.

boczek surowy
fot. Canva

Mięso w Dino od jednego producenta

Tym ciekawsze więc, że mięso wieprzowe w Dino pochodzi od jednego producenta: Agro-Rydzyny. Biorąc zaś pod uwagę osobę właściciela, można w dużym uproszczeniu powiedzieć, że sieć kupuje produkty sama od siebie. Dotyczy to zarówno wieprzowiny, jak i części wędlin.

Być może z tego powodu dość popularne są w sklepach Dino lady mięsne. Sieć stawia też na lokalizacje w mniejszych miejscowościach, gdzie ta forma sprzedaży cieszy się dużą popularnością. Pozwala też na sprzedaż większej ilości własnych wędlin, w miejsce paczkowanych od dużych producentów.

koszyk dino
fot. Mat. prasowe Dino

Mięso w Dino bez MOM

Dziennikarze „Faktu” przyjrzeli się mięsu w sieci Dino. Na stronie producenta czytamy kilka uspokajających informacji. Dowiadujemy się więc, że w wędlinach od Agro-Rydzyny nie znajdziemy mięsa oddzielonego mechanicznie (MOM), które, zdaniem wielu dietetyków, nie powinno nawet nazywać się mięsem. Agro-Rydzyna chwali się też, że nie stosuje oleju palmowego ani sztucznych osłonek, które przyczyniają się do obecności mikroplastiku w naszym organizmie.

Jak podkreśla „Fakt”, produkty z Agro-Rydzyny stanowią 14 proc. sprzedaży w całej sieci Dino. Statystyczny Polak zjada rocznie ok. 45 kg wieprzowiny, niemal dwa razy więcej niż drobiu (26 kg) i dystansując wołowinę (niecałe 2 kg). Inwestycja właśnie w przetwórstwo świń wydaje się więc najlepszym możliwym strzałem.

Poznaj też najnowsze promocje w Lidlu i zdanie ekspertki o ubijaniu kotletów schabowych.

wędlina
Fot. Canva
autorstwa KaiK.ai